Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
j@jko
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Laskowa City
|
Wysłany: Pon 12:30, 22 Paź 2007 Temat postu: Co kryje ludzkie serce... |
|
|
Wpadłam na taki pomysł (nie wiem czy dobry) żeby zacząć nowy temat Warto spróbować.Niełatwo jest mówić o tym co się czuję,co nas boli,co cieszy,więc może łatwiej będzie napisać..?
Czasem mamy mnóstwo problemów,z którymi sobie nie radzimy...pytań na które szukamy odpowiedzi...przeżyć,którymi chcemy się podzielić z innymi...-cały skarbiec naszego ludzkiego serca
Piszmy więc po to,żeby sobie pomagać,albo żeby po prostu,zwyczajnie się wygadać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
j@jko
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Laskowa City
|
Wysłany: Pon 13:18, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Czasem się tak zastanawiam ile szans dziennie marnujemy; szans by uczynić coś dobrego.
Dziś np.idąc przez rynek z Edytą,mijałyśmy kalekiego człowieka,żebrającego na ulicy...Widok normalny,jak na co dzień-można by powiedzieć.Ale dopiero później dotarło do mnie jaka "znieczulica" opanowuje ludzi..jak Mnie już opanowała.. Jaki człowiek jest naiwny,licząc na to,że znajdzie się ktoś inny,kto pomoże temu biedakowi; że ja nie jestem w stanie mu pomóc,że mój"grosz"nic mu nie da! Przecież wszyscy ludzie przechodzący tamtędy tak właśnie sobie myślą-że ktoś inny to za nich zrobi.
Tak daleko szukamy BOGA,a nie widzimy Go tak blisko..Tak chcemy uczynić coś wielkiego,a nie wiemy,że to trzeba zaczynać od rzeczy małych..
A gdyby człowiek się tak zastanowił chwile...
Gdyby to Pan Jezus siedział tam na ulicy,bez nogi,żebrając o marnego grosza,pewnie bez wahania rzuciłabym się mu na pomoc.To czemu tego nie zrobiłam? Sama siebie pytam...-Bo nie widzimy w drugim człowieku Boga! niestety to prawda Bo nam się wydaje,że to tylko człowiek,a to AŻ CZŁOWIEK..
Muszę coś z tym zrobić..
To tyle rozważania na dzisiaj...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mateusz S
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzezawa City
|
Wysłany: Czw 19:18, 25 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
też miałęm taką sytuacje, tylko ześlepą kobietą, ale mnie cos ruszylo i dalem to co mialem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
j@jko
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Laskowa City
|
Wysłany: Śro 18:53, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Czyli jednak nikt nic nie pisze................ szkoda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnieszka
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno
|
Wysłany: Śro 19:05, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
z pewnością wszyscy myślą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
j@jko
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Laskowa City
|
Wysłany: Pią 10:33, 02 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
j@jko
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Laskowa City
|
Wysłany: Pią 10:38, 02 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
np.wczoraj w Żegocinie,jak jechaliśmy na cmentarz,ktoś potrącił samochodem człowieka...jak wracaliśmy (za chwilkę) stała już karetka i reanimowali gościa.........Masakra! Pierwszy raz widziałam na własne oczy jak ktoś "odchodzi"...i czułam taką bezsilność...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnieszka
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno
|
Wysłany: Pią 16:07, 02 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
przypomniałąś mi coś..... Kiedyś jedziemy do koiścioła i na poboczu koło cmentarza, leży gościu i też go reanimują..... Ale jak jechaliśmy już z kościoła, to był tylko czarny worek i 2 ludzi....... takie dziwne uczucie.... Tak jak Renia powiedziałąś, gdy widzisz jak ktoś odchodzi, chcesz mu pomóc, ale nie wiesz jak..... jedyne co nam pozostaje to pomodlić się za niego....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
j@jko
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Laskowa City
|
Wysłany: Czw 22:25, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki Aguś....
A ten gościu nie żyje......podobno zmarł im podczas reanimacji...(+)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnieszka
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno
|
Wysłany: Pią 10:09, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
kułcza, ale to jest uczucie.... jak sobie o tym pomyślę jeszcze, to mnie takie ciary przechodzą.... brrr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
j@jko
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Laskowa City
|
Wysłany: Nie 15:52, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wczoraj byłam w Domu Dziecka na Michałkówce.
Niesamowite jak te dzieci pragną być kochane i ile radości i miłości potrafią same dać.......masakra! Uśmiech kieruję prosto w ich stronę   tak świetnie jeszcze nigdy chyba się nie czułam (nawet w przedszkolu),tego mi było trzeba
Od razu zostałam okrzyknięta "ciocią Renatką" i robiłam 1000 rzeczy naraz
Weszliśmy tam do nich z taką niepewnością i nieśmiałością,a tu nagle ktoś cię ciągnie za rękę i słyszysz tylko: "Ciocia choć siobie siądź koło mnie to się pomodlimy,a później pokaziem ci moje MPtsi od mikołaja" A później to się działo................ Ksiądz czytał im bajki, mnie porwano gdzieś do maluszków,Natalkę dorwało kilka dziewczynek,a Marek robił chłopcom karuzelę
Dużo by pisać...zachęcam do odwiedzenia kiedyś takiej placówki.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnieszka
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno
|
Wysłany: Nie 17:42, 09 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
My byliśmy kiedyś jeszcze w podstawówce w Domu Dziecka, ale rzeczywiście ile te dzieci mają radości w sobie Tak wszyscy chcą byc w centrum uwagi, żeby się tylko z nimi bawić Nawet był tam taki jeden chłopczyk, co tak nie chciał się za bardzo z nikim bawić, a jedna z koleżanek, tak jakoś na niego zadziałała, że zaczął się śmiać, zaczeła z nim rozmawiać, bawić się. Nie chcieli nas z tamtąd wypuścić, tłumaczyli im, że musimy iśc do szkołu uczyć się, a oni już ubierają swoje malutkie plecaczki i już idą z nami Nie mogliśmy się od nich oderwac, jak weszliśmy do jednego z pokoików gdzie były dzewczynki, i chcielismy już wyjsć, to nas nie wypuściły. Tak mocno się nas trzymały, że nie było szans żebyśmy z tamtąd wyszły
Ale żeczywiście, tam panuje taka atmosfera, nie wiem jak ją opisać.
byliśmy jeszcze tam piętro wyżej, a tam były takie dzieciaczki co ledwo co chodziły, takie malutkie. Wchodzimy tam, a tam byli tacy młodzi ludzie, w moim wieku w tedy byli tak na oko.Brali te dzieci na ręce usmiechali się do nich, karmili.
Jedna dziewczynka opowiadała nam, że za niedługo przyjdzie po nią mamusia, że ja stąd weźnie. A my co jej odpowiemy, że nie przyjdzie???? Trzeba było zmienić temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
klaudusia
Administrator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno of course
|
Wysłany: Pon 23:00, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
no pamiętam...
albo jak kolezxanka wyciągła sobie drożdżuwke:D i podleciał do niej nie wiadomo skąd jakis chłopczyk (okrzyknieety został buszmenem) i wyrwał jej to jedzenie dosłownie z ust i jadł.
Ni ema się co śmiac...
Ahhh fajnie odwiedzic takie dzieic...
Aga a pamiętasz tą ślicznotke Weroniczke?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnieszka
Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dębno
|
Wysłany: Wto 9:31, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Noooo, ale miaął oczka piękne. Taka fajniutka, spokojna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|